Dwa Rowery – Natalia i Mateusz
  • Home
  • Blog
    • Podróże
      • Polska
      • Czechy
      • Niemcy
      • Szwajcaria
      • Francja
      • Hiszpania
      • Włochy
      • Austria
    • Pozostałe
      • Motywacja
      • Przemyślenia
    • Wyścigi
    • Recenzje
  • Współpraca
  • Sklep
    • Koszyk
    • Regulamin sklepu
    • Polityka prywatności
    • Zasady

Mistrzostwa świata w bikepacking’u

·

27 lipca, 2023
mistrzostwa świata w bikepackingu

Mistrzostwa Świata w Bikepacking’u – najbardziej ekscytujące wydarzenie dla pasjonatów tego sportu – gromadzą w jednym miejscu najbardziej wytrzymałych i odważnych rowerzystów z całego globu. To wielka okazja do rywalizacji, poznawania nowych ludzi i eksplorowania wyjątkowych tras. Wyścig trwa kilka dni, a uczestnicy mają za zadanie przemierzyć długie dystanse, przekraczając góry, lasy i pustynie, niosąc ze sobą całe niezbędne wyposażenie.

Mistrzostwa świata

Trasa mistrzostw zmienia się co roku, co sprawia, że wydarzenie jest jeszcze bardziej nieprzewidywalne i ekscytujące. Uczestnicy muszą dostosować swoje strategie i taktyki do różnorodnych warunków terenowych, co wymaga nie tylko świetnej kondycji fizycznej, ale również umiejętności planowania i orientacji w terenie.

Duch rywalizacji łączy się tu z duchem wspólnoty, a zawodnicy często dzielą się swoimi doświadczeniami i pomagają sobie nawzajem w trudnych chwilach. Widok tylu rowerzystów, którzy dzielą tę samą pasję do bikepackingu, jest inspirujący i poruszający.

Mistrzostwa Świata w Bikepackingu to także okazja do promowania zrównoważonego turystyki rowerowej, podkreślając znaczenie ochrony przyrody i szacunku dla lokalnych społeczności. Uczestnicy zachęcają do odpowiedzialnego podróżowania i dbałości o środowisko naturalne, które towarzyszy im na trasie.

Dla zwycięzców nie ma lepszego uczucia niż pokonanie wyzwania, zwycięstwo i chwila triumfu na mecie. Ale nawet ci, którzy nie stają na najwyższym stopniu podium, zyskują cenne doświadczenia, poznają swoje limity i zdobywają niesamowite wspomnienia.

Mistrzostwa Świata w Bikepackingu to wyjątkowe wydarzenie, które jednoczy ludzi z różnych kultur, którzy podzielają tę samą miłość do rowerowych wyzwań. To czas, który pozostaje w sercu uczestników na długo, inspirując ich do kontynuowania pasji i dążenia do odkrywania nowych, nieznanych jeszcze szlaków.

WTF?

No dobrze. Prawidłowy tekst rozpoczyna się teraz. Jeśli czytając powyższe, zastanawiałeś się co ten Birecki pi****li (ale ja się wulgarny zrobiłem ostatnio), to śpieszę z wyjaśnieniami. Te bzdury powyżej wypluł mi Chat GPT i gdyby nie to, że oczywiście nie ma niczego takiego jak mistrzostwa świata w bikepacking’u to byłbym w stanie sztucznej inteligencji uwierzyć. Pewnie Wy też.

Jeśli śledzisz moje media społecznościowe, to pewnie w ostatnim czasie zwrócił Twoją uwagę wpis o tytule takim samym jak ten tekst. Tak! Zrobiliśmy sobie własne mistrzostwa świata! No bo niby dlaczego nie można sobie zorganizować swoich własnych Mistrzostw Świata? A no można!

I tak, słusznie w komentarzach zauważyliście że to „drobna” aluzja do Mistrzostw Polski na gravelu, czy tam w kolarstwie gravelowym, zwał jak zwał. Jeśli nie wiecie o co chodzi, to pokrótce powiem. Mistrzostwa owe, które w tym kraju nie mają swojej komisji i są klasyfikowane jako przełaj (wtf?) – mówiąc łagodnie – okazały się klapą. W elicie mężczyzn zawody ukończyło 3 (słownie: TRZECH) zawodników. Na 5 startujących.

bikepacking
Ścieżka rowerowa w Czechach
bikepacking
Widok na Jested
bikepacking
Widok z Jested
bikepacking
Widok z Jested
jested
Jested
Kofola
Automat z Kofolą
czechy
Most kolejowy
bikepacking
bikepacking

Dlaczego tak się stało? Odpowiedzi czy wymówek zapewne znaleźć można by wiele. Ale sprowadzając to do krótkich dwóch zdań. Gravel to nie nawierzchnia czy rower, gravel to stan umysłu. I „dobrzy” organizatorzy to wiedzą, oferując poza „szutrami premium” COŚ WIĘCEJ niż możliwość stanięcia na podium.

Gravel to przygoda, odkrywanie, eksplorowanie, doświadczanie nowego, poczucie wolności, radość i […….] (- tutaj jest miejsce byś dodał coś od siebie). Z gravelem nierozerwalnie wiąże się bikepacking.

Mikroprzygoda bikepacking’owa

Nasze Mistrzostwa Świata w bikepacking’u to nie było nic innego jak zwyczajny weekend z tobołkami zawieszonymi na rowerze. Taki jak każdy z Was może sobie zorganizować. I być zwycięzcą! W szczególności gdy – tak jak ja – stroni od rywalizacji jakiejkolwiek.

Plan na weekend był prosty. Jedziemy do Szwajcarii! Ale nie tej prawdziwej, a położonej na pograniczu czesko-niemieckim i nazwanej tak przez malarza Adriana Zingga. Tereny nad Łabą przypomniały mu rodzinne strony i od tej pory zaczęto nazywać te miejsca Szwajcarią Saksońską.

Zanim jednak tam dotarliśmy, pierwszym celem było Jested. Górujące nad Libercem wzniesienie, to jedna z „świętej trójki” czeskich podjazdów, które kończą się na szczycie i są zwieńczone wieżą. Dwa pozostałe to rzecz jasna Pradziad i Lysa Hora.

Jested jest szczególnie znany ze swojego charakterystycznego wieżowatego hotelu, który został zbudowany na szczycie góry w latach 60. XX wieku. Ten futurystyczny budynek, zaprojektowany przez czechosłowackiego architekta Károlya Krajczára, przyciąga uwagę turystów i miłośników architektury z całego świata. Dzięki swojemu niezwykłemu kształtowi i ekspresyjnej formie, hotel Jested zdobył wiele nagród i wyróżnień.

Ponadto, góra Jested jest popularnym punktem widokowym, z którego można podziwiać panoramę krajobrazów Libereckiej Kotliny oraz Gór Izerskich. Tych obrazów zabrakło nam w styczniu, gdy dotarliśmy tutaj „z buta”. Gęsta mgła ograniczała widoczność do kilku metrów, więc o jakichkolwiek widokach nie było mowy.

Pierwszy raz na Jested docierałem z Szklarskiej Poręby bocznymi i leśnymi drogami. Było to ciekawe doświadczenie, bo poza ciszą i brakiem jakiegokolwiek ruchu, odnaleźliśmy po drodze kilka perełek takich jak choćby ten wspaniały most kolejowy poniżej.

Böhmische Schweiz

Albo Bohemian Swiss. Czeska część Szwajcarii w Górach Połabskich, czy bardziej precyzyjnie, po czesku: Děčínská vrchovina i po niemiecku: Elbsandsteingebirge, to uroczy region geograficzny znajdujący się w północnych Czechach, na granicy z Niemcami. Jest to obszar górski o wyjątkowej urodzie, który przyciąga ze względu na malownicze krajobrazy i skalne formacje. Jednak warto zauważyć, że mniej więcej 89% turystów znajdziecie na odcinku pomiędzy wsią Hrensko a szlakiem prowadzącym do Pravčickiej brány.

To spektakularna formacja skalna – największa w Europie, która robi ogromne wrażenie na odwiedzających. Niestety, po ubiegłorocznych pożarach jej okolice to smutny obraz zniszczonego przez ogień lasu. Jeśli pamiętacie wpis, gdy wchodziliśmy tam pieszo i spojrzycie poniżej, to dostrzeżecie jaki dramat tam się wydarzył ostatniego lata.

Zresztą kilka szlaków wciąż jest zamkniętych, co doświadczyliśmy osobiście, nie mogąc skorzystać z leśnych ścieżek. Na szczęście po czeskiej stronie, nawet w środku Parku Narodowego w większości poprowadzone są asfalty, którymi przyjemnie można eksplorować tą krainę, widząc to co z pozycji samochodu jest niedostrzegalne.

Łaba, Decin i Śnieżnik

Podróż po tych okolicach nie byłaby pełna, gdyby nie przepłynięcie Łaby. Tak! To pozycja obowiązkowa również dlatego, że będąc w Hrensku, najbliższe mosty drogowe są w Bad Schandau, lub w Decinie. A to właśnie po drugiej stronie drogi biegnie słynna droga rowerowa nad Łabą.

Prom kursuje non-stop, więc czas oczekiwania trwa raptem kilka minut. Koszt takiej przyjemności to przy podróży z rowerem 3 euro lub 70 koron czeskich. Dzięki temu już po chwili jesteśmy po odpowiedniej stronie Łaby i kierujemy się w kierunku Decina. Miasto to nijak ma się do otaczających krajobrazów. Wygląda trochę jak Poprad z krajobrazem Tatr, choć może tutaj te różnice nie są aż tak uwypuklone jak na Słowacji.

Decin jednak jest dobrym miejscem na obiad, bo po pierwsze jest takiej niż w ścisłym centrum Czeskiej Szwajcarii, po drugie ruch też jest mniejszy. Obiad za dwie osoby to koszt około 500 koron, co jest rozsądną ceną, porównywalną do cen w Polsce.

Tuż za Decinem komoot prowadzi nas stromo pod górę, w okolicę najwyższego szczytu Gór Połabskich, Śnieżnika. Jest to ten „prawilny” czeski Śnieżnik, bo nie dzielony z innym krajem. Co istotne, droga w znacznej mierze prowadzi przez las i jest zamknięta dla ruchu samochodowego. Dopiero pod szczytem przełęczy i miejscowością o nazwie – a jakże! – Śnieżnik wjeżdżamy na drogę publiczną.

Choć tylko przez chwilę, bo niemiecką granicę przekraczamy znów jadąc po leśnym asfaltowym dukcie, który po stronie niemieckiej staje się przyjemnym szuterkiem. Chwilę później i tutaj pojawia się asfalt, którym docieramy w ciszy i spokoju pod twierdzę Königstein.

Za Bad Schandau musimy obejść się smakiem. Pierwotnie planowaliśmy wjechać na szutrostrady, których w okolicach nie brakuje, ale po krótkiej wspinaczce za miejscowością okazało się, że nasz szlak jest zamknięty. Czas nas gonił, ponieważ do godziny 19:00 musieliśmy się zameldować na zarezerwowanym wcześniej campingu w Hinterhemsdorf. Stąd decyzja o zmianie trasy i podążeniu po asfalcie wzdłuż trasy tramwaju Kirnitzschtalbahn do wodospadu Lichtenhain. Droga ta jest również ciekawa, ale znana z pozycji samochodu, stąd też nie zaciekawiła nas specjalnie mocno.

Jeśli chodzi o nocleg właśnie, to tak, korzystaliśmy z campingów. Z jednej strony przez wygodę i możliwość wzięcia choćby prysznica, z drugiej strony przez tereny parków narodowych na których się znajdowaliśmy. Ryzyko spania na dziko i nocnej wizyty jakichkolwiek służb nie specjalnie nas kręci. Jeśli chodzi o koszty, to po obu stronach granicy były one diametralnie różne. W Czechach, na campingu – skromnym i małym – tenisowego klubu w Novym Borze zapłaciliśmy 180 koron i 40 koron za prysznic. W Niemczech zaś noc kosztowała nas 20 euro. Przyzwoicie.

Góry Łużyckie i Landeskrone

Ostatni dzień krótkiej mikrowyprawy spędziliśmy przemierzając pagórki łużyckie. Niby góry te nie są wysokie, ale i tak w drodze do Zgorzelca na niecałych 100 kilometrach uzbieraliśmy blisko 1500 metrów przewyższenia. Nieco metrów dodatkowo zajęło nam wspinanie się na Landeskrone.

Landeskrone, co dosłownie znaczy „Korona Krajowa”, to wzniesienie o wysokości około 346 metrów n.p.m. w miejscowości Görlitz. Jest to jedno z charakterystycznych miejsc w regionie. Na szczycie wzgórza znajduje się zamek, który został zbudowany w XII wieku i był ważnym punktem strategicznym w czasach średniowiecza.

My dojeżdżając do szczytu pocałowaliśmy klamkę kłódkę zamkniętej bramy, co było irytujące bo sam podjazd – w dodatku z bagażami – do najłatwiejszych nie należał. Końcówka trzymała 15% i nie chciała puścić. Na szczęście w gęstwinie lasu, znalazło się nieco przestrzeni, by zobaczyć roztaczający się krajobraz.

Zakończenie wyprawy było więc spektakularne, a te trzy dni bikepackingu zostaną z nami na długo. Bikepacking to nie tylko doskonały sposób na aktywny wypoczynek, ale również niepowtarzalna okazja do odkrywania piękna natury i czerpania radości z pokonywania wyzwań rowerowych. Więc ruszaj w drogę i zrób sobie swoje własne mistrzostwa świata. Tak jak lubisz, na własnych zasadach. A co!

Tags: bikepacking blog kolarski czeska szwajcaria dzień na rowerze goerlitz jested kolarstwo landeskrone motywacja podróż podróże rowerowe szwajcaria saksońska
←Previous: Velo Czorsztyn czy Dookoła Jeziora Rożnowskiego? 2 trasy w Małopolsce
Next: Sram Apex AXS 1000 kilometrów później→
Dwa Rowery – Natalia i Mateusz
  • Facebook
  • Instagram
  • TikTok
Używamy plików cookie na naszej stronie internetowej, aby zapewnić Ci najbardziej odpowiednie wrażenia, zapamiętując Twoje preferencje i powtarzając wizyty. Klikając „Akceptuję”, wyrażasz zgodę na używanie WSZYSTKICH plików cookie.
UstawieniaAkceptuję
Manage consent

Privacy Overview

This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary
Always Enabled
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. These cookies ensure basic functionalities and security features of the website, anonymously.
CookieDurationDescription
cookielawinfo-checkbox-analytics11 monthsThis cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Analytics".
cookielawinfo-checkbox-functional11 monthsThe cookie is set by GDPR cookie consent to record the user consent for the cookies in the category "Functional".
cookielawinfo-checkbox-necessary11 monthsThis cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookies is used to store the user consent for the cookies in the category "Necessary".
cookielawinfo-checkbox-others11 monthsThis cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Other.
cookielawinfo-checkbox-performance11 monthsThis cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Performance".
viewed_cookie_policy11 monthsThe cookie is set by the GDPR Cookie Consent plugin and is used to store whether or not user has consented to the use of cookies. It does not store any personal data.
Functional
Functional cookies help to perform certain functionalities like sharing the content of the website on social media platforms, collect feedbacks, and other third-party features.
Performance
Performance cookies are used to understand and analyze the key performance indexes of the website which helps in delivering a better user experience for the visitors.
Analytics
Analytical cookies are used to understand how visitors interact with the website. These cookies help provide information on metrics the number of visitors, bounce rate, traffic source, etc.
Advertisement
Advertisement cookies are used to provide visitors with relevant ads and marketing campaigns. These cookies track visitors across websites and collect information to provide customized ads.
Others
Other uncategorized cookies are those that are being analyzed and have not been classified into a category as yet.
SAVE & ACCEPT
 

Loading Comments...