Przejazd rowerową trasą Odra-Nysa chodziła po naszej głowie od dłuższego czasu, ale z różnych względów dotarliśmy tam dopiero w piękny jesienny weekend. Pokonaliśmy odcinek od Forst do Szczecina. Było to wyjątkowe doświadczenie, łączące piękno przyrody, ciszę i spokój z nutą przygody.
Dlaczego Forst? (a w zasadzie Zasieki)
Sprawa jest prosta. Tutaj dociera pociąg! Zdecydowaliśmy się również zaczynać w tym miejscu ponieważ wcześniejsze odcinki: zaczynając od Czech, przez trójstyk, Zittau, Zgorzelec, aż do Mużakowa znaliśmy z naszych innych wycieczek. Biorąc pod uwagę fakt że mieliśmy tylko dwa dni, zdeterminował taki a nie inny wybór.
Wyruszamy z małego przystanku kolejowego Zasieki znajdującego się raptem kilkadziesiąt metrów od granicy jaką stanowi tutaj Nysa Łużycka. Pierwszych kilka kilometrów w Polsce to bruk wszelkiej maści i mnóstwo przygranicznej abstrakcji na straganach. Zawsze zastanawiamy się kto kupuje te wszystkie krasnale i inne dziwadła, które bardziej niż ozdabiają cokolwiek, to raczej odstraszają. Na szlak Odra-Nysa wjeżdżamy tuż po przekroczeniu granicznego mostu.\
Odra-Nysa: Najpierw Nysa Łużycka
Już od pierwszych chwil podróży czujemy, że jest to miejsce, gdzie czas płynie wolniej. Otacza nas świeże, jesienne powietrze, a liście w odcieniach złota, pomarańczu i czerwieni opadają na ziemię, tworząc naturalny dywan pod kołami naszych jednośladów.
Trasa prowadzi wzdłuż meandrującej Nysy Łużyckiej. Na tym odcinku rzeka towarzyszy niemal na każdym kroku, a jej leniwie płynące wody dodają naszej jeździe uroku. Jesienią szlak jest dość pusty, co sprawia, że możesz w pełni oddać się kontemplacji otaczającej Cię przyrody. Słychać jedynie śpiew ptaków, które przygotowują się do zimowej migracji, oraz szum wiatru, który mimo że wieje w plecy to da nam popalić do samego Szczecina.
Różnorodność krajobrazu
Co kilka lub kilkanaście kilometrów przejeżdżamy przez małe wioski i miasteczka, gdzie czas jakby się zatrzymał. Mijane pola i łąki zachwycają różnorodnością roślinności. Można zobaczyć tu zarówno dzikie zioła, jak i barwne kwiaty, które kwitną nawet w chłodniejszych miesiącach. Nie brakuje grzybów, których jest mnóstwo, a samych grzybiarzy niewielu. Pewnie z powodu tutejszych przepisów – jedna osoba może zebrać raptem 1 kilogram, a kary rzędu kilku tysięcy euro skutecznie odstraszają przed łamaniem prawa.
Jesień to czas, gdy fauna i flora tej okolicy ukazują swoje najbardziej kolorowe oblicza. W miarę jak pokonujemy kolejne kilometry, zmienia się krajobraz – od gęstych lasów, przez rozległe pola, aż po malownicze łąki. Trasa Odra-Nysa to szlak pełen kontrastów, który zachwyca na każdym kroku. W lesie dostrzegamy ślady dzików i jeleni, które być może nieśmiało spoglądają na nas zza drzew, a na łąkach oglądamy pasące się sarny i zające. Orły i inne ptaki drapieżne szybują wysoko na niebie, obserwując swoje terytorium.
Most Europejski w Siekierkach
Jednym z najważniejszych punktów tej trasy jest most europejski w Siekierkach. To niezwykła konstrukcja, która niegdyś była ważną konstrukcją kolejową łączącą dwa brzegi Odry, a dziś stanowi symbol jedności i współpracy między Polską a Niemcami. Dwa lata temu go modernizowano, przekształcając na most rowerowy będący początkiem trasy Pojezierzy Zachodnich. To ważny punkt podróży wielu rowerzystów.
Ten imponujący most – ma około 700 metrów, jest nie tylko jednym z najważniejszych punktów na mapie rowerowej regionu, ale także świadkiem wielu historycznych wydarzeń. Most w Siekierkach, znany również jako „Most Tczewski”, został zbudowany w latach 1891-1895 jako część trasy kolejowej łączącej Berlin z Gdańskiem. Służył zarówno pociągom, jak i pieszym oraz rowerzystom, stając się jednym z kluczowych punktów komunikacyjnych na mapie Polski. Podczas II wojny światowej most został poważnie uszkodzony, jednak po wojnie podjęto decyzję o jego odbudowie.
W kierunku Szczecina
Kontynuujemy swoją podróż, zbliżając się do Szczecina. Trasa prowadzi przez rezerwat przyrody Dolina Dolnej Odry, gdzie możemy podziwiać unikalne gatunki roślin i zwierząt. Ale umówmy się – nie jest to najlepszy park narodowy jaki widzieliśmy. Obecność wielkich fabryk w zasadzie w centrum przyrodniczego raju, to nie jest to co chcielibyśmy tutaj widzieć.
Tak naprawdę ten odcinek oddalony jest od głównego koryta Odry, prowadząc po wałach terenów zalewowych. Co chwilę możemy dostrzec konary i inne pozostałości z gór jakie niedawno zostawiła tutaj woda po powodzi.
Gdy jesienne słońce powoli chowało się za horyzontem, my kończyliśmy swoją przygodę w Szczecinie – mieście pełnym historii, kultury i nowoczesności. Ale rowerowo – co jest dużym kontrastem względem całego województwa zachodniopomorskiego – Szczecin nie zachwyca. Drogi dla rowerzystów, owszem – są, ale często ich jakość pozostawia wiele do życzenia. Po Szczecinie jazda jest męcząca i dość upierdliwa. Po kawałku fajnej ścieżki, ta się kończy a znaki każą kontynuować jazdę dziurawym chodnikiem. Szczecinie, nie tego się spodziewaliśmy…
Nawierzchnia trasy Odra-Nysa
Musimy jeszcze powiedzieć kilka słów o jakości drogi Odra-Nysa. Ta jest dobra i bardzo dobra. W zasadzie, to początkowe kilometry – od Forst do Gubina były najgorsze. Z jednej strony szerokość ścieżki była wąska, z drugiej dość już zniszczona.
Im dalej, tym było lepiej. Szerokie, lub bardzo szerokie i równe nawierzchnie bitumiczne pozwalały kręcić szybko. Jazda po szlaku Odra-Nysa była przyjemnością!
Co zobaczyć po drodze?
Nie sposób nie wspomnieć o licznych atrakcjach, które czekają na po drodze. Oprócz mostu europejskiego w Siekierkach, warto zatrzymać się przy ruinach zamków i pałaców, które przypominają o dawnej świetności tych ziem. Trasa ta to też niezwykłe miasta i miasteczka opowiadające historię tych terenów. Warto na chwilę zatrzymać się w Gubinie, Frankfurcie i innych miejscowościach by doświadczyć lokalnej kultury, choćby przez smakowanie lokalnych przysmaków.
Podsumowanie
Trasa rowerowa Odra-Nysa to niezapomniane doświadczenie, które polecamy każdemu miłośnikowi aktywnego wypoczynku. Malownicze krajobrazy, bogata fauna i flora, a także liczne atrakcje na trasie sprawiają, że jest to idealne miejsce na rowerową eskapadę. Jesienny przejazd po tej trasie to prawdziwa uczta dla zmysłów – cisza, spokój i piękno natury, które otaczają Cię na każdym kroku, sprawiają, że chce się wracać – i my z pewnością kiedyś znowu tu się znajdziemy.