Podobnie, jak w przypadku niedawno opisywanej „kolarskiej bomby”, również i skurcze są częstą przypadłością, bardzo często doświadczaną przez kolarzy. Według przeprowadzonych badań naukowych aż 95% sportowców – czy to zawodowców, czy amatorów – w swoim życiu doświadczyło bolesnej dolegliwości skurczu mięśni w trakcie intensywnej aktywności fizycznej. Jak im zapobiegać, jak się przed nimi bronić na trasie?

Zanim odpowiemy na to pytanie, należy sobie zadać pytanie ważniejsze: czym jest skurcz mięśni? To nieprzyjemny i bolesny stan, gdy włókna mięśniowe są poddawane gwałtownym kurczom, bez jednoczesnego rozluźnienia. W kolarstwie najczęściej przypadłość ta związana jest ze skurczami nóg, od łydki po dolne części pleców. Skurcz może wpływać na jeden mięsień, albo na całą grupę. Ciężko wyróżnić główną przyczynę tej bolesnej dolegliwości, która dotyka nas najczęściej zupełnie niespodziewanie. Lekarze i naukowcy uważają, że skurcz wynika z niedoboru minerałów, zbyt małej ilości płynów wypijanych w trakcie aktywności, a także przeciążenia mięśni. Zdecydowanie rzadziej przyczyny leżą po stronie tzw. technicznej, tj. złego dobrania sprzętu i ubioru do sytuacji.

Kontrola procesu uzupełniania płynów, czyli spora regularność w piciu podczas jazdy może skutecznie zminimalizować prawdopodobieństwo wystąpienia nieprzyjemnego „porażenia prądem” w trakcie wycieczki czy treningu. Dawka optymalna to ok. 0,5 l płynu na godzinę umiarkowanej aktywności. W przypadku intensywniejszego wysiłku, lub niesprzyjających warunków atmosferycznych należy tą dawkę adekwatnie zwiększyć. Regularne picie w trakcie jazdy chroni nas ponadto przed odwodnieniem, które może mieć poważniejsze skutki zdrowotne dla naszego organizmu.

Najczęstszą przyczyną – powtarzaną w wielu publikacjach – nieoczekiwanych skurczów jest niedobór mikroelementów i minerałów w organizmie. Kolarstwo jest sportem wytrzymałościowym w którym nawet dłuższa wycieczka generuje pocenie się, a co za tym idzie utratę wody z kluczowymi dla funkcjonowania minerałami. Sama woda w bidonie, lub izotonik zakupiony w sklepie okażą się niewystarczające na dłuższą metę. Przy intensywniejszym wysiłku uprawianym regularnie lepszym rozwiązaniem będzie odpowiednia codzienna dieta i suplementacja minerałów.

Inną, równie ważną przyczyną skurczów mięśni jest ich przeciążenie. Często ten stan spotykany jest pod koniec wyścigu, gdy zmęczony organizm w ten sposób daje nam wyraźny sygnał, że dzieje się coś nie tak. Spowodowane jest to w dużej mierze brakiem systematyczności w rodzaju wykonywanej aktywności. Mówiąc bardziej obrazowo: jeśli na co dzień jeździmy „wokół komina” turystycznie, to w trakcie udziału w wyścigu gdy radykalnie zwiększymy intensywność wykorzystania mięśni, doświadczymy skurczu. Ciało przyzwyczajone do regularności i intensywności radzi sobie zdecydowanie lepiej z obciążeniem.

Ponadto w trakcie wyścigu do wysokiej intensywności szybko redukującej zasoby energii dochodzi stres. Robimy wszystko, by na kresce znaleźć się jak najszybciej i w tabeli wyników znaleźć swoje nazwisko jak najwyżej. Dążąc do wyniku, często przekraczamy wszystkie możliwe granice, a mięśnie wypełnione kwasem mlekowym w pewnym momencie po prostu nie wytrzymują. W tym miejscu nasuwają się słowa, by słuchać swojego ciała, ale przecież i tak w trakcie wyścigu większość z nas robi na przekór.

Chcąc zapobiegać skurczom należy dużą uwagę skupić na rozciąganiu, zarówno przed jak i po wysiłku fizycznym. Większość z nas ma naturalną tendencję do ignorowania tej czynności, która regularnie wykonywana może uchronić przed nie tylko skurczem, ale i innymi, poważniejszymi dolegliwościami związanymi z uprawianiem kolarstwa.

A co zrobić, gdy skurcz nas dopadnie i uniemożliwi dalszą jazdę? Przy skurczu łydki należy wyprostować nogę, a najlepiej położyć na ramie lub innym elemencie, który pozwoli na uzyskanie prostopadłego kąta do naszego ciała. Chwytając ręką za czubek buta, zacznijmy przyciągać stopę do siebie, próbując rozluźnić w ten sposób skurczone mięśnie.

Skurcz stopy będzie wymagał ściągnięcia buta i takie „odciągnięcie” ciała, by cały jego ciężar znalazł się w przedniej części stopy. Stopę można także rozciągać za pomocą masażu dłońmi. Skurcze ud są najbardziej problematyczne i w zależności od mięśnia, jaki został dotknięty konwulsjami wymagają innej pozycji. Mięśnie podczas skurczu tylnej części uda można rozluźnić w pozycji leżącej wyciągając nogę do góry, prostopadle do podłoża i za pomocą dłoni „przyciągać” stopę do siebie, powodując rozluźnienie. Przednia część wymaga pozycji stojącej i podniesienia łydki za siebie. Trzymając dłonią nogę, powoli odciągamy biodra przed siebie.

Udostępnij

O autorze

Jeździmy na rowerach i poznajemy piękne miejsca. Tutaj je opisujemy i zachęcamy do wypraw małych i dużych.